Produkt archiwalny
Produkt archiwalny
http://zatraceniwkartkach.blogspot.com
http://zakladkadoksiazek.pl
darinkr.blogspot.com
tylkomagiaslowa.blogspot.com
ksiazkiweterze.pl
Bojku! Nareszcie postać, którą zawsze chciałem być, ma moje imię! Mam podjarkę okładką, treścią i w sumie to... wszystkim! Agnieszka Pietrzyk zabiera nas do Elbląga i do Aurory, która wraz ze swoim przyjacielem Niedźwiedziem prowadzi strzelnicę. Oprócz tego ma swoją działalność- prowadzi sklep ze sprzętem myśliwskim. W tym całym świecie strzelanin i myślistwa poznaje mężczyznę po szkole aktorskiej- Sebastiana Dyzmę. Postać, którą ubóstwiam. Jest nonszalancki, romantyczny i posiada wszystkie te cechy, które chciałbym mieć. Potrafi być aktorzyną, zwykłym chłopakiem, romantykiem i chamem w zaledwie pół godziny! Aurora, a dokładniej Zora, lubi światło. Prawie zawsze ma zapaloną lampkę. Życie jej nie rozpieszczało. Była w rodzinie zastępczej, z której uciekła. Pomógł jej Niedźwiedź- były policjant o wielkim serduchu skrytym pod warstwą mięśni i rozłożystych ramion. Siedziała w więzieniu, gdzie nie było wesoło. Sebastian jest dość intrygującą postacią, bo skrywa tajemnicę. Ja go polubiłem, serio, tak na poważnie. Pomimo sekretu, który skrywa nie zraziłem się do niego. jedyne co mogę o nim powiedzieć to to, że jest szczwanym lisem! Na początku Sebastian jest jak Kubuś Puchatek- do rany przyłóż. Dopiero później pokazuje swoje oblicze. Spokojnie, nie jest psychopatą 😀 Chciałbym Wam powiedzieć o nim więcej, ale to byłby spojler nad spojlerami! Serio! Okładka książki jest po prostu cudna. Zakochałem się w niej. Mówi tak dużo a jednocześnie niewiele. W skrócie, podoba mi się! Oprócz strzelnicy i sklepu internetowego Zora i Niedźwiedź trudzą się jeszcze jedną, mniej legalną działalnością. Organizują polowania na ludzi. Nieźle nie? Wybierają człowieka, który jest chory i umiera z dnia na dzień. Dają mu pieniądze i mówią: "Pana życie należy teraz do mnie i tylko ja mogę je Panu odebrać." Książka jest tak świetnie napisana, że nie wiem w sumie co powiedzieć. Nie wiem, jak można popełnić tak dobrą powieść. Na początku nie wiedziałem czego się spodziewać. Myślałem, że będzie tylko o myślistwie. Jednak autorka zgrabnie umieściła tam liczne wątki miłość, walki z przeszłością itp. Muszę przyznać, że tak dobrze skonstruowanej psychologii bohaterów, dawno już nie widziałem. Ukłon w stronę autorki. W Sebastianie Zora zakochała się od razu. Chciała z nim być. Zależało jej. Jednak zawsze musi być to "ale". Obiecała sobie, że nie zaangażuje się w związek, bo to ją zmieni, rozczuli. UPS, chyba jej trochę nie pykło :P Zarwałem przez książkę dwie nocki, żeby móc opublikować recenzję przed premierą. Nie żałuję tego. Chciałem więcej i więcej, aż się książka skończyła. Powiem Wam w sekrecie, że jak tylko skończyłem to pierwsze co powiedziałem "Co. Już? A gdzie ciąg dalszy?" 😂😂 Podsumowując. Książka jest po prostu i d e a l n a. Nie byłbym sobą, gdybym jednak nie znalazł jednego minusika. Autorka wprowadziła też trochę takiej erotyki do powieści. Opisała bardzo fajnie grę wstępną i... skończyła rozdział. ROZUMIECIE? PO PROSTU GO SKOŃCZYŁA. Wtedy odłożyłem książkę i przechodziłem bunt. 😂Zatraceni w kartkach
"Lęk przychodzi po cichu, ukradkiem, czając się przez wiele tygodni, a nawet miesięcy, za naszymi plecami. Lęk może także dopaść nas nagle, uderzyć od przodu, pozbawiając głosu, oddechu i rozumu." Przez dłuższy czas zastanawiałam się, czy sięgnąć po tę propozycję od wydawnictwa Rebis. Do tej pory nie znałam twórczości Agnieszki Pietrzyk, mimo, że to już jej piąta powieść. Skusił mnie dopisek na okładce o tym, że będzie to "pełnokrwisty kryminał". To kłamstwo. Bowiem "Czas na miłość, czas na śmierć" nie da się zaszufladkować w kategorii kryminału. To coś mocniejszego, mroczniejszego – faktycznie pełnokrwistego. Zora Radke to romska sierota, która nie miała lekkiego dzieciństwa a od bliskich nie zaznała ani odrobiny ciepła i czułości. Oczywiście, jak można się spodziewać, dziewczyna popadła w wiele konfliktów z prawem, zaliczyła również więzienie. Jednak na drodze samotnej, zbuntowanej nastolatki stanął Niedźwiedź – policjant, który wyciągnął do niej pomocną dłoń, chociaż sam nie należał do kryształowo czystych przykładów do naśladowania. Wkrótce współpraca między tą nietypową parą przybiera bardzo skomplikowaną formę. Zora, zwana w Polsce Aurorą wraz z byłym już policjantem otwierają strzelnicę i pomagają w organizacji polowań. Jednak zające i jelenie to nie jedyna zwierzyna, na którą urządzają łowy... Jak pisałam na początku, "Czas na miłość, czas na śmierć" nie jest typowym kryminałem, to raczej połączenie thrillera z powieścią sensacyjną, w której na dodatek poruszone są bardzo kontrowersyjne tematy. Czytając miałam wrażenie, że autorka co drugi weekend spędza polując na dziką zwierzynę. Opisy broni i amunicji, procesu polowania oraz zwyczajów łowieckich są tak realistyczne, że trudno uwierzyć by napisał to laik. A jednak, kiedy na spotkaniu w Gdańsku poznałam panią Agnieszkę, dowiedziałam się, że polowanie w jej przypadku jest absolutnie niemożliwe. Autorka jest bowiem osobą niewidomą i cała jej wiedza pochodzi z badań internetowych, przekopywania się przez fora kółek łowieckich i wyszukiwanie informacji na portalach dla myśliwych. Jestem pod ogromnym wrażeniem i skłaniam nisko głowę z szacunku do ogromu włożonej pracy i jej efektu. To, co wyróżnia tę powieść na tle innych, to bohaterowie, którzy nie są pozytywni, a mimo to czytelnik może ich polubić. Nie ma tutaj przestępcy i dobrego policjanta, który go ściga. To raczej historia o tym, że każdy ma ciemne strony i tajemnice, a ci, którzy popełniają najgorsze zbrodnie, potrafią się zgrabnie wytłumaczyć dobrem drugiego człowieka. Zora i Niedźwiedź organizując polowania na ludzi również tłumią wyrzuty sumienia przestrzegając swoistego kodeksu. Na ofiary wybierają jedynie osoby śmiertelnie chore, planujące samobójstwo i płacą im, by mogli zabezpieczyć rodziny. Sam akt zabicia również jest wykonywany "humanitarnie" a organizatorzy nigdy sami nie pociągają za spust. Oprócz śmierci, autorka porusza również w swojej powieści temat miłości, która, jak Agnieszka Pietrzyk powiedziała na spotkaniu "na równi ze śmiercią zmienia bohaterów". Te dwie nieuchronne w życiu rzeczy zawsze mają wpływ na wybory dokonywane przez każdego człowieka. Także bohaterowie powieści Pietrzyk odkrywają, że miłość może zarówno budować, jak i niszczyć. Z jednej strony jest linką trzymającą latawiec podczas wichury, z drugiej jest chaosem i wielką niewiadomą. Miłość często osłabia i wystawia na atak,a w przypadku Zory i Niedźwiedzia ryzyko jest ogromne... Komu polecam "Czas na miłość, czas na śmierć"? Wielbicielom mocnej i nietuzinkowej powieści, w której trzeba spodziewać się niespodziewanego, a tajemnica goni tajemnicę. To mroczna, faktycznie pełnokrwista historia o ciemnych miejscach w ludzkich duszach...Przeczytanki
Aurora (Zora) Radke nie miała łatwego dzieciństwa. Uciekła od rodziny zastępczej. Mogłoby się wydawać, że nie wyjdzie na prostą. Jednak spotkała na swojej drodze mężczyznę, którego nazywano Niedźwiedź. To on zabrał ją pod swoje skrzydła - On odmienił jej życie. Zora i Niedźwiedź prowadzą wspólny interes jakim jest strzelnica, a dodatkowo Zora prowadzi sklep internetowy z akcesoriami myśliwskimi. Jest jednak coś jeszcze. Coś na co ja nie byłem gotowy! Razem ze swoim wspólnikiem dziewczyna prowadzi polowania na zwierzynę.Nie jest to jednak normalna zwierzyna - są to ludzie. W sprawie polowań mają swój dekalog, który bardzo przestrzegają. Mówi on mniej więcej o tym, że zwierzyna musi chcieć umrzeć, musi być śmiertelnie chora. Zwierzyna musi zgodzić się na śmierć! Twoje życie należy teraz do mnie i tylko ja mogę je Tobie odebrać. Wydaje się, że wszystko się zmieni gdy dziewczyna poznaje Sebastiana- mężczyznę, który bardzo ją oczarował. Czy Zora dla miłości zrezygnuje z polowania? W książce coś ciągle się dzieje, nie ma momentu w którym akcja zwalnia. Mi ciągle wydawało się, że przyśpiesza. A sam Sebastian również kryje wiele tajemnic na swój temat. Czy Sebastian okaże się niebezpieczny? Pojawienie się Sebastiana w jakiś sposób na pewno wpłynie na życie Zory. Po latach samotności, dzieciństwie spędzonym w poprawczaku oraz licznych kradzieżach - dziewczyna wyszła na prostą. Jednak czy aby na pewno? Jak ma się "ta prosta" do wykonywanego przez nią fachu ? Urządza w końcu polowania na człowieka. Kolejną z zasad jest to, że zwierzyna nie wie kiedy umrze, a śmierć ma być szybka i bezbolesna. Ale kiedyś na pewno trafi się klient, który nie uszanuje reguł ! I co wtedy? Z mojego rozeznania wynika, że nie jest to pierwsza książka Agnieszki Pietrzyk. Styl w jakim autorka napisała książkę "Czas na miłość, czas na śmierć" na pewno zachęca, aby sięgnąć po poprzednie jej książki. W tej książce trzeba nastawić się na wiele emocji! Jest to bardzo dynamiczna książka, wielowątkowa w której bohaterzy są bardzo dobrze wykreowani. Jest też bardzo smutna i dająca do myślenia. W książce jak się domyślacie na pewno ktoś umrze, a to mnie bardzo zaskoczyło kto! To była dla mnie męka z czytaniem tej części. Ale w bardzo pozytywny sposób. Autorka w całej książce gra na emocjach czytelnika niczym wirtuoz. Uwielbiam czytać książki Remigiusza Mroza. Bardzo dużo myślałem o przyrównaniu Agnieszki do niego. Nie spodziewałem się kiedyś, że ktoś mógłby mi zaimponować bardziej niż on. Sam fakt, że książek Mroza przeczytałem kilka, a Agnieszki jedną nie zmienia faktu, że mam nową ulubioną polską pełnokrwistą powieść kryminalną! Jesteście ciekawi czy dziewczyna wybrnie z bagna w które sama się wpakowała? Zapraszam do lektury ! W życiu podobno jest czas na wszystko - na miłość, szczęście, ale jest też czas na śmierć. Jeszcze nikt przed nią nie uciekł.https://bartoszczyta.blogspot.com/