Produkt archiwalny
Produkt archiwalny
Produkt archiwalny
Produkt archiwalny
Zarwałam noc. Rewelacyjnie oddany klimat małej społeczności. Nadal czuję tę prowincjonalną duchotę... Chcę więcej! Więcej GRZECHU... Joanna Opiat-Bojarska
Polska Camilla Läckberg! Adam Szaja smakksiazki.plGRZECH to nie tylko wciągający kryminał, ale również doskonała powieść obyczajowa z dużym psychologicznym ładunkiem. Styl autorki, pełen humoru i odniesień do prowincjonalnej codzienności, przywodzi na myśl pisarstwo Camilli Läckberg. N. Majewska-Brown jest znana czytelnikom z doskonale przyjętych powieści Wakacje, Zwyczajny dzień i Jak się nie zakochać. Dowcip, ironia, trafność spostrzeżeń i umiejętność wczuwania się w problemy zwykłych ludzi zjednują jej wielu fanów. Jest także autorką kulinarnego Notesu kuchennego.
mufloneks.blogspot.com
zaczytana-aniaa.blogspot.com
http://zaczytanamarzycielka8.blogspot.com
ksiazniczki.tv
Ewelina Grzesiuk - dlalejdis.pl
miloscdoczytania.wordpress.com
tanayahczyta.wordpress.com
Co się stanie, gdy tajemnica skrywana od ponad dwudziestu lat ujrzy światło dzienne? Jakie niebezpieczeństwo skrywają Koniuszki i czego boją się mieszkańcy wsi? Historia matki poszukującej prawdy właśnie się zaczęła... Przedpremierowa powieść Niny Majewskiej-Brown wprowadza nas w świat Aleksandry. Matki szesnastoletniej Moniki, która przechodzi okres buntu. Kobieta jest po rozwodzie z Pawłem, który zamieszkał dwie klatki od Aleksandry z bardzo młodą inną kobietką, do której Ola czuje bardzo negatywne uczucia. Główna bohaterka jest nauczycielką w miejskiej szkole. Jak pewnie zauważyliście, zacząłem czytać ostatnio kryminały szeroko rozumiane. "Grzech" jest kolejnym tytułem, który wprowadza mnie w świat zagadek i morderstw. Autorka zmienia punkt widzenia w zależności od miejsca. Raz narratorem jest Aleksandra a raz trzecia osoba, znająca uczucia bohaterów mieszkających w Koniuszkach. Na początku było to mylące, ale z czasem przyzwyczaiłem się do ciągłej zmiany narracji. Pani Majewska-Brown porusza problemy aktualne. Uchodźcy, homoseksualizm, dojrzewanie nastolatków i inne sprawy przeplatają się w większym, bądź mniejszym stopniu przez życie Aleksandry i jej córki. Styl pisarski przywodzi na myśl Camillę Läckberg. Przynajmniej tak twierdzą inni. Jeszcze nie czytałem jej książek, ale zamierzam to zrobić ;) Uwaga. Najważniejsza rzecz. Możliwe, że są osoby, które tak jak ja lubią przeczytać ostatnie zdania z książki. Ogromna prośba. Nie róbcie tego, bo zepsujecie sobie całą zabawę. Ja tak zrobiłem i bardzo teraz jestem na siebie zły. Powiedzmy, że będzie to dla Was ćwiczenie silnej woli 😜 Podsumowując... Grzech sprawił, że czas przyspieszył i nagle "godzinka książki przed snem" zamieniła się w noc z książką. To bardzo dobrze, że autorka tak wciąga swoimi książkami czytelnika. Bardzo spodobała mi się powieść wzrastającej gwiazdy kryminałów. W mojej ocenie książka uzyskuje 9/10pkt.Zatraceni w kartkach
Nina Majewska - Brown jest znana czytelnikom z bardzo dobrze przyjętych powieści obyczajowych "Wakacje", "Zwyczajny dzień" i "Jak się nie zakochać". Tym razem zaskakuje ona swoich fanów intrygującym kryminałem z nutką powieści obyczajowej. Jej styl, skłonność do ironii, sarkazm, wnikliwość i trafność spostrzeżeń bardzo przypadły mi do gustu. Wcześniejszymi książkami byłam zachowywana, po lekturze tej najnowszej odczuwam pewien niedosyt. Jest ona intrygująca, zaskakująca i porywająca, ale ta charakterystyczna dla autorki empatia, umiejętność dostrzeżenia problemów szarego człowieka i emocjonalność lepiej sprawdzają się jednak w powieści obyczajowej niż w kryminale. Jest to oczywiście bardzo subiektywna opinia. Nie powiem "Grzech" zaczyna się i kończy mocnym uderzeniem, potrafi zaskoczyć i do końca nie jest się pewnym finału opisywanej historii. Pojawia się w nim tajemnica z przeszłości, która naprawdę staje się "przedsionkiem piekła". Do tego wszystkiego należy jeszcze dodać ciekawych bohaterów, napięcie, które towarzyszy nam przy lekturze tego tekstu, dreszczyk emocji i niepewność. Nie polecam na początku lektury zaglądać na sam koniec powieści. Warto stopniowo odkrywać w jaki sposób przeszłość ma wpływ na to, co dzieje się w teraźniejszości. Gdybym nie znała wcześniejszych książek Niny Majewskiej - Brown dałabym tej powieści najwyższą notę. Przy tamtych śmiałam się w głos i płakałam rzewnymi łzami przy tej najnowszej niestety nie pojawiły się u mnie aż tak mocne reakcje. Ja po prostu chyba jednak wolę Ninę Majewską - Brown w wydaniu obyczajowym, a nie kryminalnym. Jednak obiektywnie oceniając "Grzech" to naprawdę książka godna uwagi, świetnie skonstruowana i przyciągająca uwagę czytelnika. Jest to historia kobiety, która próbuje odbudować swój świat po rozwodzie, porozumieć się ze zbuntowaną nastoletnią córką, ale nade wszystko uporać się z demonami przeszłości, które powracają do jej życia w najmniej spodziewanym momencie. Czy podejmowane przez nią na bieżąco decyzje będą bezpieczne dla niej samej i dla jej rodziny? Czy skrywana tajemnica ujrzy światło dzienne? I wreszcie czy głównej bohaterce uda się odkryć prawdę i odnaleźć spokój? Zachęcam do lektury!Wszystko, czym jestem zauroczona...
Wszystko zaczęło się w małej wsi, w upalny czerwcowy dzień. Zostaje zamordowana starsza kobieta. Nie jest to pierwszy tego typu incydent, a więc mieszkańcy zaczynają się denerwować. Ola jednak nie ma bladego pojęcia o tym, co dzieje się na wsi, a ma pewną głęboko skrywaną tajemnicę, którą chce rozwiązać. Wybiera się więc na wieś na wakacje ze swoją córką. Narazi się na niebezpieczeństwo ze strony, z której się kompletnie nie spodziewa. Czy bohaterka rozwiąże zagadkę sprzed lat? Czy będzie miała odwagę przyznać się do swoich postępowań z przeszłości? Co spotka Olę i jej córkę? Zacznę jak zwykle od okładki, czyli graficznej części. Przyznam szczerze, że kobieta na niej przedstawiona mocno mnie zaintrygowała. Jakby nie patrzeć to dwie, prawdopodobnie twarze jednej kobiety. Podoba mi się to, że jakby zamiast zwykłej cery jest las, drzewa, ciemna aura. Może nas to wprowadzać w mroczny klimat i prawidłowo. Widzimy również na czerwono napisany tytuł i dopisek "Gdy tajemnica staje się przedsionkiem piekła" - może to wiele oznaczać, ale właściwie... to co dokładnie? Oto jest pytanie. Okładka ze skrzydełkami, na jednym z nich dowiemy się co nieco o autorce, a na drugim pozostałe książki Pani Niny. Co do samego wydania, jestem jak najbardziej zadowolona. Czcionka jest odpowiednia, tak jak i odstępy między wierszami i marginesy. Przechodząc do samej autorki... Na jednym ze skrzydełek napisano "Styl autorki, pełen humoru i odniesień do prowincjonalnej codzienności, przywodzi na myśl pisarstwo Camilii Läckberg. Jak dotąd nie miałam do czynienia z wyżej wspomnianą autorką i jak narazie jest mi do niej nie po drodze mimo iż wiem, że pisze fantastyczne książki. To moje pierwsze spotkanie, z którego nie owijając w bawełnę oczekiwałam wiele. Może zbyt wiele? Może. Chciałam dostać faktycznie wciągający kryminał, coś niecodziennego. Coś innego, nowego pomieszanego z wątkiem psychologiczno-obyczajowym. Owszem, to dostałam. Jednak miałabym małe zastrzeżenia, co do narratorów tej książki. Ale o tym już za moment. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że faktycznie styl autorki jest dobry, głównie dopracowany pod każdym szczegółem. Są momenty, w których uśmiechniemy się pod nosem - owa ironia pojawia się. Pojawiają się również fragmenty, w których wstrzymujemy oddech... O tym też za moment. Reasumując uważam, że styl autorki jest godny polecenia, aczkolwiek z tych lektur, które wymieniłam wcześniej - raczej nie przeczytam. Bohaterowie - to jest punkt, który mocno mnie drażnił. Przeskakiwanie z kwiatka na kwiatek mówiąc, a raczej pisząc kolokwialnie. Drażniły mnie zbyt szybkie przeskoki narratorów. Chwilami czułam ogromny chaos i nie mogłam się odnaleźć. Mimo wszystko z czasem zaczęłam lepiej przyswajać treść i przyzwyczaiłam się, że co chwila inny bohater opowiada coś od siebie. Wprowadza to poniekąd aurę tajemniczości, ale jest zbyt przesadzone. Co do głównej bohaterki, Oli... Jestem tak średnio przekonana. Uważam, że nie jest to zbyt ciekawa i interesująca postać, pomimo tego, że wszystko - cała akcja opiera się głównie na jej postępkach z przeszłości. Nie mówię, że jest zła, ale mi do gustu nie przypadła. Nie chcę też rozdrabniać się nad każdym z postaci występujących w tej lekturze, jednak przyznam, że pisarka postarała się, aby nieco różniły się od siebie. I te różnice widać faktycznie, gdy zetkną się ze sobą dwie różne, odmienne wręcz postacie. I tutaj posługiwała się Pani Nina ironią, która potrafiła nas rozbawić. Ale znała umiar i potrafiła nas zszokować. Tak, zszokować. Przyznam szczerze, że czytałam tę lekturę z nutą sceptycyzmu. Miałam co do niej wysokie wymagania, ale jakoś tak nie szło mi to czytanie na początku. Strona za stroną, zaczęłam się wkręcać w fabułę, a co za tym szło - coraz bardziej mi się podobała. Niemniej jednak na początku mocno się nudziłam i to przeskakiwanie z bohatera na bohatera było słabe - przynajmniej w moim odczuciu. Jakoś nie przypadło mi to do gustu w "Grzechu". Muszę również przyznać, że pisarka wiedziała, jak nas zmanipulować, byśmy nie domyślili się kim jest osoba, która robiła te wszystkie rzeczy. I super, bo to się ceni w kryminałach. Podobało mi się też to, że Pani Majewska Brown potrafiła mnie zaskoczyć. W najmniej spodziewanym momencie pokazała, że nie byłam czujna, lub na tyle bystra by się tego domyślić. Dlatego też przymykam oko na tą nudę na samym początku i stwierdzam, że lektura była całkiem przyjemna. Jest to kryminał z szerokim tłem obyczajowym. Jest tutaj wiele wątków, o których mogłabym opowiedzieć, ale za wiele nie chcę zdradzać, bo to nie o to chodzi. Jeżeli jesteście miłośnikami kryminałów - możecie spokojnie dać jej szansę, bo intrygę macie tutaj murowaną. Tło obyczajowe? Jak najbardziej, ale nie żadne love story. Portret psychologiczny? Jak najbardziej. I tutaj to chyba najbardziej przeważa. Ale oceńcie sami, wszystko zależy od Was jak odczytacie tę powieść, jak ją zrozumiecie i czy zgodzicie się z tym, co dostaniecie. Bo ja po części może się zgadzam, ale z drugiej strony nie spodziewałam się TAKIEGO zakończenia. W ogóle nie przypuszczałam, że zakończy się to tak, a nie inaczej. Ale tak jak mówię, wszystko zależy od Was. Dajcie szansę najnowszej książce Niny Majewskiej-Brown i przekonajcie się sami, czy jest dobra, czy też nie.Magia słowa
"Policjanci nie wiedzieli, gdzie spoglądać: w stronę wyimaginowanego punktu w lesie czy raczej obserwować manewry odbywające się w spodniach świadka, który niezrażony ich obecnością podciągał i przesuwał to, co uchwycił brudną dłonią z obgryzionymi paznokciami, najwyraźniej nie potrafiąc znaleźć miejsca dla swędzących jąder." Mała wieś, która rządzi się swoimi prawami, staje się areną okrutnych i niewytłumaczalnych zdarzeń. Zamordowane, powieszone na płocie sołtysa koty czy zaklejone drzwi i okna lokalnego kościoła to dopiero preludium. Wkrótce w lesie zostaje znalezione ciało jednej z mieszkanek Koniuszek. Kto i dlaczego zamordował Teresę? Czy ma z tym coś wspólnego głęboko skrywana tajemnica sprzed lat? Jak do tego wszystkiego pasuje Ola – wczasowiczka, która przyjechała tropiąc ślad swojej przeszłości? Nina Majewska-Brown stworzyła obraz mocno eklektycznej społeczności wiejskiej, w której wszystko kręci się wokół wypraw do kościoła i plotek pod sklepem. Bohaterowie "Grzechu" to ludzie zastali w swoich pozach, niepotrafiący się wyrwać z marazmu. Jest człowiek z marginesu – były więzień, alkoholik i złodziej, na którego łatwo zawsze scedować odpowiedzialność za mniejsze czy większe przestępstwa. Jest lokalna celebrytka – sołtysówna, która ma pustą głowę, długi język i zbyt wysokie mniemanie o sobie. Jest też cicha i niepozorna "szara myszka" – sklepowa Laura, która marzy by wyrwać się ze wsi. Uwiązana do schorowanych rodziców, nielubiana i wyśmiewana kobieta czuje, że nie pasuje do małej społeczności. Wtedy trafia na dokumenty, które wywracają jej dotychczasowe życie... "Pokój wyglądał ponuro. Zachmurzone niebo odebrało mu resztki radosnego wyglądu, zastępując go długimi cieniami, zahaczającymi o widoczne w kątach pajęczyny." Język, jakim posługuje się autorka jest bardzo plastyczny, opisy są realistyczne. Chociaż momentami drażniący był pesymizm i multum negatywnych emocji bijących z powieści. Według Majewskiej-Brown wszyscy skrywają większe i mniejsze grzechy, za które w końcu przyjdzie zapłacić karę. Kryminał, który trafił w moje ręce jest mroczny, smutny i przygnębiający. Przeraża marazm, lenistwo policjantów, społeczne wyklęcie inności... Polecam "Grzech" fanom kryminału społecznego, dla których analiza osobowości i psychologia działań bohaterów jest istotniejsza od zwrotów akcji i szczęśliwych rozwiązań zagadek.Przeczytanki
Tuż po zakończeniu roku szkolnego, nauczycielka Ola, wraz ze swoją buntującą się córką Moniką wyjeżdża do małej wsi na urlop. Dla Oli jest to okazja do rozwiązania tajemnicy sprzed lat, jej osobistej tragedii. Nieświadomie znajdują się w samym środku przerażających wydarzeń, przez co zostają narażone na śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy Oli uda się odkryć prawdę? I czy zazna przy tym spokoju? "Grzech" jest to niezwykle skonstruowane połączenie kryminału z powieścią psychologiczną. Ukazuje ona w doskonały sposób społeczność wiejską, gdzie każdy każdego zna, a kiedy dochodzi do nieszczęścia – każdy każdego podejrzewa. I ja się zgadzam – mała, lokalna społeczność, do tego tajemnica jest to dosyć częste tło do różnego rodzaju kryminałów. Jednak rzadko kiedy zdarza się, że tak bardzo przenikamy w ten hermetyczny świat. Świat, w którym mimo – albo może dlatego – że wszyscy znają wszystkich, to każdy każdego podejrzewa o zbrodnie. Styl autorki jest porównywalny z Camillą Lackberg. Jednak, atmosfera książki, świata nakreślonego na jej stronach od razu skojarzył się z Simonem Beckettem i serią o Davidzie Hunterze. To jest dokładnie ten sam zaduch małej, lokalnej społeczności. Dokładnie ten sam. To, co wyróżnia "Grzech" spośród innych kryminałów o takim a nie innym tle, jest fakt, że nie mamy tutaj policjanta/dziennikarza śledczego/prokuratora/jakiegokolwiek innego śledczego, tylko zwykłą kobietę, która po prostu przyjeżdża na wakacje. Pragnie ona odkryć tajemnicę sprzed lat, jednak nadal to nie jest schematyczne i przemaglowane wiele razy. Jest to świeże, nowe. Styl autorki wyróżnia się też tym, że mimo zbrodni, mimo tej całej kryminalnej intrygi mamy tutaj wiele humorystycznych nawiązań. Humor co prawda, nie jest aż tak wszechobecny, jednak znajduje się w takiej ilości, że dodaje książce polotu, "tego czegoś", a mimo wszystko, nie przyćmił całego tła intrygi i tajemnicy. Także zakończenie ma "to coś". Czytelnik ma wrażenie, że przejrzał tą powieść, że wie, czego się spodziewać w finale. Ja też tak myślałam, i przyznam się, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Podsumowując, powieść Niny Majewskiej Brown jest niezłym thrillerem, z bardzo dobrze, autentycznie nakreślonym tłem. Jest to historia o polskiej wsi, która mimo upływu lat, nadal została hermetyczna, duszna, stojąca w miejscu. Jest to historia o tragedii rodzinnej, która rzuca cień na większość z wydarzeń. Zdecydowanie sięgnę po coś autorstwa tej autorki w przyszłości.Anjaelektra.
Przeszłość prędzej czy później da o sobie znać. Można próbować o niej zapomnieć, starać się zepchnąć wspomnienia w jak najdalsze zakamarki pamięci, a ona i tak uderzy w najmniej spodziewanym momencie w najsłabszy punkt, potem znowu człowiek musi zmierzyć się z tym co już było oraz wciąż zrani dotkliwie. Czy da się uwolnić od jej brzemienia? Ale może to ludzie sami wracając do pewnych wydarzeń nie pozwalając zabliźnić się starym ranom i wymierzają sobie karę się za coś co jest grzechem tylko w ich mniemaniu? Z daleka od hałasu stolicy Ola pragnie odpocząć, sielska wiejska okolica dobrze prezentuje się na ekranie komputera i zachęca do odwiedzin. Zresztą nie tylko to kieruje kobietą, w tym konkretnym miejscu ma pewną sprawę do załatwienia i nie zamierza dłużej zwlekać. Oczywiście afiszowanie się z nieurlopowym celem wyjazdu nie wchodzi w grę, wszystko musi pozostanie jej tajemnicą. Wakacje rozpoczynają się inaczej niż Ola sobie zaplanowała, ale nic ją nie powstrzyma, nawet prośby córki. Powoli realizuje swój scenariusz, chociaż pewne incydenty zakłócają jego założenia, na przykład morderstwo w tak hermetycznym środowisku jest czymś niespodziewanym i wzbudza lęk oraz różnorodne domysły. Kto i dlaczego zabił Teresę, żyjącą wraz z rodziną na dziedziczonej od pokoleń ojcowiźnie? Nie tak wszystko miało przebiegać, zagrożenie staje się realne, chociaż nie ma konkretnej twarzy. Najlepszym rozwiązaniem byłby powrót do Warszawy, ale gdy jest się o krok od tego czego się pragnęło od lat trudno zrezygnować. Jeszcze tylko dzień, dwa i wszystko się wyjaśni, a później ... no właśnie czy będzie później? Urokliwe jezioro, piękne lasy i wieś podobna do innych, w której mieszkańcy żyją podobnie jak gdzie indziej. Ale spokój jest tylko pozorny, pod zwyczajnością kłębią się niewypowiedziane emocje i niedopuszczane do głosu pragnienia. Gorące lato, znani nieznani sąsiedzi oraz rodzinne więzi, jednocześnie krępujące i naciągane do granic możliwości. Co może wydarzyć się w takich okolicznościach? "Grzech" Niny Majewskiej-Brown odpowiada na to pytanie w bardzo sugestywny sposób historią, w jakiej nie brak tajemnicy, zawiedzionych nadziei, zbrodni i brutalnej prawdy. Wzajemne związki kilkorga bohaterów powoli się zazębiają, chociaż początkowo nic nie zapowiada, że cokolwiek ich połączy. Spirala napięcia nakręcana jest powoli, ale nieustannie, nie ma chwili na złapanie oddechu, pomiędzy wierszami czai się nieokreślony niepokój, coś musi się wydarzyć. Emocjonalny tygiel podgrzewany jest do czerwoności, jedynie pewne niuanse zakłócają ciszę przed burzą. Najpierw pojawia się jedna ciemna chmura na jasnym do tej pory nieboskłonie, potem druga, w końcu uderza ostrzegawczy piorun, lecz jest już za późno by zapobiec zbrodniczej zawierusze. Autorka niezwykle obrazowo odtwarza cały łańcuch przyczynowy prowadzący do finału, niespodziewanego i prowokującego nowe pytania. "Grzech" nie jest jeszcze jednym kryminałem, bliżej mu do thrillera psychologicznego, rozgrywającego się wpierw w umysłach postaci, później przenoszonych na ich relacje z innymi i w końcu odzwierciedlonych w czynach. Podczas lektury trzeba być przygotowanym na fabułę, ukazującą ludzi takimi jakimi są - od przysłowiowej podszewki, w szczególności z wadami i tym co denerwuje nas u bliźnich oraz stawiania czoło temu co chcielibyśmy nie dostrzegać lub zapomnieć.takijestswiat.blogspot.com