Produkt archiwalny
Produkt archiwalny
NIENAWIŚĆ OD MIŁOŚCI DZIELI CIENKA, SUBTELNA LINIA
Lucy Hutton i Joshua Templeman nienawidzą się. Nie mają żadnych oporów z okazywaniem tego uczucia, kiedy tak siedzą naprzeciwko siebie w wydawnictwie, w którym każde z nich jest asystentem swojego prezesa. Lucy nie rozumie sztywnego, pedantycznego podejścia, z jakim Josh traktuje pracę. Z kolei Josh jest wiecznie skonsternowany zbyt kolorowymi strojami Lucy, jej bałaganiarstwem i dziwacznymi przyzwyczajeniami.
Kiedy szefostwo ogłasza konkurs na nowe stanowisko, Lucy i Josh wytaczają przeciwko sobie najcięższe działa, bo żadne z nich nie ma ochoty ustąpić: zdobycie tej posady to nie tylko awans, ale także okazja do upokorzenia rywala. Napięcie osiąga punkt wrzenia, ale Lucy znienacka odkrywa, że być może wcale nie nienawidzi Josha. I on też nie jest taki pewien swoich uczuć. A może to tylko kolejna gierka…
Wredne igraszki to książka polecona i pożyczona przez koleżankę z pracy, która uprzyjemniła mi weekend. Jeśli, jak ja, lubicie perypetie Bridget Jones, to ta książka jest dla Was :) Wredne igraszki to napisany z dużym humorem romans biurowy, zabawny, dowcipny, a chwilami sarkastyczny. Czytałam z uśmiechem na twarzy i cieszyłam się, że jest weekend i nie muszę książki odkładać. Przeczytałam w jedno popołudnie, z przyjemnością i na dużym luzie. Tego mi było potrzeba po ciężkim tygodniu! Jak to się powszechnie mówi - miłość od nienawiści dzieli włos. Cienka linia pomiędzy tymi dwoma uczuciami zaciera się i czasem trudno ją wyczuć. Kocha, czy nienawidzi? A może sam/-a nie wie, co czuje? Hmmm... myślę, że musicie przeczytać tę powieść, aby ocenić jak ewoluowały te dwa uczucia pomiędzy Lucy Hutton a Joshuą Templemanem. Oboje pracują w wydawnictwie, które stanowi zlepek dwóch różnych wydawnictw. Rodzinnego, ciepłego Gamin, które reprezentuje Lucinda oraz poukładanego, stereotypowego i sztywnego Bexley, które reprezentuje Joshua. Siedzą biurko w biurko, dogryzają sobie, ale również rywalizują między sobą zawodowo. Ich dialogi i dyskusje pełne są seksualnych podtekstów. Niby nienawidzą się, ale iskrzy między nimi i przyciągają się niczym magnesy. Sytuacja zaostrza się, kiedy zaczynają walczyć o prestiżowe stanowisko. Dyrekcja ogłasza konkurs na stanowisko dyrektorskie, do którego oboje przystępują. Dyrektor może być tylko jeden. Jedno z nich będzie więc rządzić, a drugie zostanie rządzone, czyli będzie podwładnym. Lucy nie dopuszcza do siebie takiej myśli i oznajmia Joshui, że prędzej się zwolni niż będzie z nim pracować. Kto zostanie dyrektorem? Czy Lucy i Joshua faktycznie żyją nienawiścią? Hmmmm... Przekonajcie się sami! Wredne igraszki to zabawna powieść, która przynosi duże pokłady optymizmu i dobrej energii. Relaksuje i bawi, sprawia, że w zabieganym świecie znajdujemy chwilę na odpoczynek i dobrą zabawę. Bo powieść Sally Thorne gwarantuje dobrą zabawę :) Polecam na weekend! http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2018/07/wredne-igraszki-sally-thorne.htmlAnna Ciesielska